
Dawna stolica Tajów
Ayutthaya znajduje się niecałe osiemdziesiąt kilometrów od stolicy Tajlandii i jest dobrze skomunikowana kolejowo (pociąg jedzie tam koło dwóch godzin).
Perełką miasta jest kilka kompleksów świątynnych (znajdują się na liście UNESCO), które nawiązują do czasów świetności miasta. Samo miasto zostało założone około 1350 roku a jego doskonała lokalizacja sprawiła natychmiastowy rozwój. Ayutthaya leżała na skrzyżowaniu szlaków handlowych z Chinami, Indiami i Archipelagiem Malezji, co sprawiło, że w latach największego rozkwitu (około roku 1700) była najbardziej ludnym miastem świata (około miliona mieszkańców). Miasto swym przepychem i bogactwem zachwycało przybyszów z całego świata. Historia nie okazała się jednak dla dawnej stolicy Tajlandii zbyt łaskawa, a to za sprawą sąsiadów, którzy jak to w takich przypadkach bywa, okazali się bardzo o bogactwo zazdrośni. W 1767 roku wojska Birmy zajęły miasto, plądrując je i niszcząc do gołej ziemi. Nigdy później Ayutthaya nie odzyskała swej świetności a dziś liczy sobie zaledwie (w porównaniu do XVII wieku) ponad sześćdziesiąt tysięcy mieszkańców.
Najbardziej obleganym przez turystów miejscem jest Wat Mahathat. W języku Tajów Wat Mahathat oznacza świątynie wielkich relikwii. Świątynia wybudowana w XIV wieku była siedzibą guru tajskich kapłanów buddyjskich. Do dziś zachowały się jedynie ruiny tego przybytku ale na uwagę zasługuje posag buddy oraz atrakcja turystyczna znana z każdych folderów, głowa buddy w korzeniach drzew.
Ogólnie mówiąc, dla kogoś kto nie jest znawcą lub miłośnikiem zabytków okresu królestwa Ayutthaya (tak jak my), ruiny wglądają bardzo podobnie a po kilku godzinach zwiedzania wręcz monotonnie. Naprawdę gratulujemy wytrwałości osobom, które zwiedziły wszystkie zabytki Ayutthayi, my nie mieliśmy tyle wytrwałości.
